Tale of the Tape | Drake, Kanye West, Lil Wayne and Eminem's „Forever”

W hip-hopie, fani i krytycy często podziwiają i kładą nacisk na najwyższych solistów lub grupy, które mogą tworzyć klasyczne piosenki i ciała pracy, pozostając centralną postacią. Jednakże, najbardziej elektryczne momenty w kulturze występują, gdy wielu emcees współpracować na utwór, z jedynym celem zapewnienia sobie jako najbardziej utalentowany lirycznie poprzez dostarczanie epickiej rymów rozlania, który deklasuje innych. Przez lata, piosenki – ogólnie określane jako „posse cuts” – stały się jednymi z najbardziej pamiętnych w historii gatunku, z najbardziej legendarnymi gwiazdami rapu łączącymi się na wosku i sprowadzającymi najbardziej wściekłe fantazje fanów rapu do rzeczywistości.

W ramach celebracji tych historycznych utworów i tego, co znaczą dla kultury, REVOLT TV prezentuje 'Tale of the Tape,’ serię, która rozbija największe posse cuts wszech czasów i szereguje wersy od najmniej imponujących do najbardziej ukochanych.

W najnowszej odsłonie serii, będziemy powracać do „Forever,” przebojowego singla wydanego w ramach promocji ścieżki dźwiękowej do dokumentu LeBrona Jamesa, More Than a Game. Wyprodukowany przez Boi-1da, „Forever” zawierał skład wszystkich gwiazd, z weteranami Eminemem, Kanye Westem i Lil Wayne’em na czele, jak również cenionym debiutantem i sensacją rapu Drake’iem. Debiutując i osiągając szczyt nr 8 na Billboard Hot 100 po wydaniu, „Forever” sparował czterech różnych artystów reprezentujących cztery różne epoki w hip-hopie na jednej piosence, co czyni go jednym z najbardziej znaczących singli i posse cuts swoich czasów.

Bez dalszego adieu, sprawdź nasz ranking wersów na „Forever”.”

4 | Lil Wayne

W 2009 roku Lil Wayne wciąż był uważany przez wielu za najlepszego żyjącego rapera, jako że przytłaczający sukces jego szóstego solowego albumu studyjnego, Tha Carter III, i jego historyczna passa mixtape’ów pozycjonowały go jako najbardziej płodnego i dominującego artystę w rapie. Kiedy więc późnym latem tego samego roku Weezy pojawił się na „Forever”, nie było przesadą, że to właśnie on będzie faworytem do wygrania najlepszego wersu w utworze. Jednak w rzeczywistości stało się odwrotnie, ponieważ Wayne został przyćmiony przez swoich partnerów, co nadrobił w kilka miesięcy później na uznanym mixtapie No Ceilings.

Standout Lyrics: „Okay, hello, it’s the Martian, Space Jam Jordans/I want this shit forever, wake up and smell the garden/Fresher than the harvest, step up to the target/If I had one guess, then I guess I’m just New Orleans/And I will never stop like I’m runnin’ from the cops/Hop up in my car and told my chauffeur, 'To the top!’/Life is such a fuckin’ roller coaster, then it drops/But what should I scream for? This is my theme park”

3 | Drake

Bycie okrzykniętym następną wielką rzeczą w rapie ma swój sprawiedliwy udział w atutach, ale również wiąże się z ogromną ilością presji, aby udowodnić swoją zdolność do sparingu i współistnienia z tymi, którzy są już na szczycie łańcucha pokarmowego, z czym Drake musiał się zmierzyć w „Forever”. Rozpoczynając utwór, Drake stanął na wysokości zadania jak doświadczony weteran, stawiając wysoko poprzeczkę wersem pełnym cytatów i sprytnych zagrywek słownych, które zapoczątkowały trend wśród jego rówieśników po wydaniu utworu. Z tego powodu występ Drizzy’ego, choć pamiętny, jest tylko o oczko niższy od kilku jego przełożonych, co skutkuje tym, że megagwiazda OVO odchodzi z brązem.

Standout Lyrics: „Last name Ever-first name Greatest/Like a sprained ankle, boy, I ain’t nothin’ to play with/Started off local, but thanks to all the haters/I know G4 pilots on a first name basis/In your city, faded off the brown-Nino/She insist she got more class-we know/Swimmin’ in the money, come and find me-Nemo/If I was at the club, you know I balled-chemo”

2 | Eminem

Od dawna uważany za jednego z najbardziej przerażających i formidable spitters w rapie, w 2009 roku Eminem schodził z hiatusu napędzanego przez zawirowania w jego życiu osobistym, doświadczenie, które zostało udokumentowane częściowo na jego szóstym albumie studyjnym, Relapse, w maju tego samego roku. Chociaż zawartość albumu spowodowała, że zebrał on mieszane recenzje, nie było to w żadnej mierze oskarżenie dla jego zdolności do rapowania wokół konkurencji lub jego reputacji jako nieziemskiego tekściarza, czyniąc jego występ na „Forever” jednym z głównych wydarzeń roku i pozostawiając fanów rapu zaintrygowanych rzadkim pojawieniem się Shady One u boku swoich rówieśników. Rapując jako ostatni, Eminem zakotwicza utwór w epicki sposób, atakując wyprodukowany przez Boi-1da bit z charakterystyczną dla siebie nieustępliwością, nie pozostawiając ani jednego taktu do zmarnowania. Stosując podwójny flow, Bóg Rapu prezentuje klinikę emceeing na „Forever”, przypominając o swoim statusie jednego z największych wszechczasów. Ale nawet G.O.A.T.S. zostają zdeklasowani od czasu do czasu, a ten przypadek jest jednym z nich, ponieważ Eminem ostatecznie odchodzi z honorami drugiego miejsca.

Standout Lyrics: „There they go-packin’ stadiums as Shady spits his flow/Nuts they go-Macadamian-they go so ballistic, whoa / He can make them look like bozos/He’s wonderin’ if he should spit this slow-fuck no!/Go for broke, his cup just runneth over-oh, no/He ain’t had him a buzz like this since the last time that he overdosed/They been waitin’ patiently for Pinocchio to poke his nose”

1 | Kanye West

Początkowo wyrabiając sobie nazwisko w rapie dzięki swojej zdolności do robienia hitów jako producent, przejście Kanye Westa do zostania pełnoprawnym raperem było jedną z największych historii w muzyce w latach ’80. Chociaż albumy takie jak The College Dropout, Late Registration i Graduation ugruntowały pozycję Kanye jako talentu pokoleniowego i pokazały jego zdolność do tworzenia spójnych i koherentnych albumów, w odniesieniu do jego rangi jako czystego emcee, zastanawiano się, czy jego zdolności liryczne dorównują największym raperom. Ta debata została rozstrzygnięta na przestrzeni lat, a Yeezy przy różnych okazjach dawał popalić wielu najbardziej szanowanym autorom słów. Znany z tego, że kradnie światło reflektorów swoimi gościnnymi występami, konkurencyjna natura Kanye przejawiła się w jego wersie na „Forever”, jako że rodowity mieszkaniec Chi-Town przychodzi ze zwrotką, która deklasuje jego współpracowników i służy jako najbardziej elektryczna część piosenki. Od upuszczania chwytliwych odniesień do popu, do poruszania kwestii presji sławy, Kanye prowadzi gamę od braggadocios do introspekcji, co skutkuje wersem, który okazuje się być nieco lepszy od reszty i godny najwyższego rozliczenia.

Standout Lyrics: „Now it’s super bad chicks givin’ me McLovin/You would think I run the world, like Michelle’s husband/You would think these niggas know me, when they really doesn’t/Like they was down with the old me – no, you fuckin’ wasn’t/Um, you’re such a fuckin’ loser/He ain’t even go to class: Bueller/Trade the Grammy plaques just to have my granny back/Remember she had that bad hip like a fanny pack?”

Revisit „Forever” below.

More by Preezy Brown:

Leave a Reply