The Straits Times
SINGAPORE – Unable to return home to his family in India this year, Mr Muniasami expected Deepavali at his dormitory to be a muted affair.
Z pandemią Covid-19 wciąż szalejącą w jego rodzinnym mieście Ramanathapuram, w południowej części Tamil Nadu, pan Muniasami, 39, nie miał wielkich nadziei na podróż powrotną, aby świętować festiwal z rodzicami, żoną i dwoma synami, w wieku 15 i 18.
Na 5 listopada, obserwował z ciekawością, jak zespół dekoratorów przybył do fabryki-converted akademik w Tuas View, gdzie pracuje jako jego opiekun. On pozostaje tam z około 70 innych workers.
Kiedy pracownicy wrócili do akademika po pracy, zostały one powitane przez migotanie światła bajki, tablice, które zostały pomalowane na złoto, i jasne kwiaty, zamieniając akademik w co jeden pracownik nazwał „dom weselny”.
Transformacja była wynikiem wysiłków szefa pana Muniasami, pani Joey Tan, dyrektora zarządzającego lokalnej firmy McKnight Engineering.
Ms Tan, 44, chciała dać pracownikom, którzy byli niespokojni z powodu pandemii i ich rodzin, coś, na co mogliby się cieszyć.
Powiedziała: „Chciałbym móc zrobić dla nich więcej, na przykład zabrać ich na dzień lub dwa. Ale to nie jest dozwolone w tej chwili.
„Zaczęliśmy planować to w połowie października, i to było naprawdę warto, aby zobaczyć spojrzenia na ich twarzach.
„Światła są fantastyczne. Mamy nadzieję, że przyniosą im trochę radości.”
Po początkowym zaskoczeniu, rozradowani pracownicy wykonali połączenia wideo do swoich członków rodziny za granicą i pokazali im, co zrobił ich szef.
Mówiąc w języku tamilskim, pan Muniasami, który posługuje się tylko jednym imieniem, powiedział: „Moja żona była zazdrosna. She said although I am alone here, I seem to be having a better Deepavali than my relatives back home.”
Usually, his home town is abuzz with fireworks and festive fairs as Deepavali approaches.
W tym roku całe miejsce jest jak miasto duchów z powodu zamknięcia pośród szpikulca w Covid-19 cases.
The family’s sole breadwinner is most worried for his mother, a cancer patient in her late 60s.
He said: „Podczas wyłącznika obwodu, moja matka musiała pozostać w szpitalu, aby poddać się chemioterapii. Czułem się winny, że mój syn musiał dbać o moich rodziców, co jest moim obowiązkiem. Moja żona nawet zastawiła niektóre z jej biżuterii, aby zapłacić za wydatki medyczne.”
Mr Muniasami najstarszy syn, student pielęgniarstwa, ma nadzieję pracować w szpitalu Singapur jeden dzień. Jego młodszy syn jest w indyjskim odpowiedniku junior college.
Kiedy pani Tan usłyszała o jego trudnej sytuacji, zaoferowała mu pomoc finansową. Powiedział pan Muniasami: „Ona pomaga nam sprostać płatnościom za roczne czesne naszych dzieci i troszczy się o nas. Jej uwaga i troska to powód, dla którego pozostałem w firmie przez osiem lat i nie będę szukał pracy nigdzie indziej.”
Ms Tan dała również pracownikom paczki prezentów w postaci czekoladek i gotówki w wysokości od 450 do 1500 dolarów.
She said: „Wyłącznik i ostatnie kilka miesięcy były ciężkie dla pracowników. Ojciec jednego pracownika miał niewydolną nerkę, a jego brat nie mógł chodzić po wypadku.
„Odwołaliśmy się do ambasady i udało nam się wysłać go do domu na wyczarterowanym locie.”
Około sześciu pracowników w akademiku zakontraktowało Covid-19 w tym roku.
Wszyscy mają od tego czasu odzyskać fully.
Dzisiaj, mieszkańcy akademika będą cieszyć się specjalnie przygotowany posiłek, z masala krab i smażone ryby, wraz z muzyką, przekąski i gry. Pani Tan powiedział, że jest to jej sposób na podziękowanie pracownikom za trzymanie się przez nią w trudnym roku.
She said: „Po tym, jak komercyjne loty do Indii stały się dostępne w sierpniu, pracownicy podjęli trudną decyzję, aby pozostać tutaj z powodu potrzeb ich rodzin.
„To jest najmniej, co mogłam zrobić, aby podziękować im za budowanie tej firmy ze mną, a także za budowanie Singapuru.”
.
Leave a Reply