Is it Geisha or Gesha? If Anything, It’s Complicated
Dojrzałe czereśnie Geisha (lub Gesha, w zależności od tego, kogo pytasz) w Kostaryce. Zdjęcie dzięki uprzejmości Cafe Imports.
Każda społeczność zawodowa prawdopodobnie ma swoje własne ujęcie „toe-MAY-toe, toe-MAH-toe”, ale czy którekolwiek z nich jest tak powalające, przeciągane i dziwnie rozpalające ogień jak debata „Geisha” kontra „Gesha”? (Miejmy nadzieję, że nie.)
Po pierwsze, dla niewtajemniczonych, trochę historii: Geisha/Gesha to odmiana – a może kultywar? – kawy, która, jak się uważa, powstała spośród wielu różnych rodzimych odmian Arabiki występujących w Etiopii, która jest kolebką gatunku. Pierwsza prawdziwa wzmianka o niej pochodzi z 1936 roku i została zarejestrowana przez brytyjskiego konsula, który zebrał próbkę odmiany znajdującej się w pobliżu miejsca, które zostało nazwane „Górą Gejszy”.
Próbki trochę się rozeszły, a część z nich trafiła do CATIE w Kostaryce, skąd, jak się wydaje, różni plantatorzy kawy nabyli nasiona, aby rozpocząć uprawę tej odmiany na swoich farmach, przy czym głównym zainteresowaniem cieszyła się tolerancja kawy na kilka powszechnych chorób.
Historia odmiany 'Geisha’
Podczas gdy historia samej odmiany jest długa i nieco sporna, Geisha odbiła się szerokim echem w świecie kawy stosunkowo niedawno, w Panamie, kiedy to rodzinna farma o nazwie Hacienda La Esmeralda zmiotła konkurencję podczas konkursu Best of Panama 2004 z odmianą o nazwie Geisha – kawą tak soczyście kwiatową i słodką, że jest niezapomniana i niepowtarzalna.
Od 2004 roku, nie tylko Esmeralda Geisha stała się sławna na całym świecie – wybór zielonej kawy zostały sprzedane za setki dolarów za funt, zielony – ale rolnicy na całym świecie mają swoje zainteresowanie. Nasiona i sadzonki odmiany Geisha/Gesha trafiają na gleby w Kolumbii, Hondurasie, Kostaryce i Brazylii, a wszystko po to, by – jakżeby inaczej – zarobić więcej pieniędzy i zdobyć trochę pieniędzy. Zarobić więcej pieniędzy i uchwycić część tego uroku.
Pytanie nie dotyczy jednak tego, czy kawa jest godna uwagi, czy nie – bo z pewnością może być, i nadal wygrywa konkursy i zwraca na siebie uwagę – ale raczej tego, jak powinniśmy ją nazywać, kiedy wygłaszamy te godne uwagi: czy jest to Geisha, czy Gesha?
Pytana przez e-mail, Rachel Peterson z Hacienda La Esmeralda powiedziała: „Jeśli chodzi o Geisha vs Gesha, to proste” – i jest to po prostu kwestia historii i prowadzenia rejestrów.
„Zaczęliśmy używać słowa 'Geisha’, ponieważ osoba, która przywiozła nasiona do Panamy z CATIE na początku lat 60-tych, Don Pachi Serracin, zapamiętał je jako Geisha 2722”, napisała Peterson. „To dlatego, że została ona wprowadzona do CATIE (Centro Agronómico Tropical de Investigación y Enseñanza) w Kostaryce w 1953 roku jako Geisha, pochodząca z Tanzanii (gdzie numerem akcesyjnym była Geisha VC-496), a wcześniej z Kenii”.
Rachel dołączyła również dokumenty świadczące o tym, że kawa rzeczywiście została zarejestrowana jako pochodząca z regionu „Geisha” w Etiopii. Peterson powiedziała: „Po prostu użyliśmy historycznej pisowni tego słowa.”
List z Konsulatu Brytyjskiego z 1936 roku zawiera liczne odniesienia do Geisha Mountain i kawy Geisha. List udostępniony dzięki uprzejmości Rachel Peterson.
To absolutna prawda: Rachel podzieliła się ze mną skanem z fascynującego listu z konsulatu z 1936 roku do Ministra Rolnictwa, który jest pierwszym znanym odniesieniem do kawy Geisha. Napisał w nim: „Dzika kawa w Geisha na moje niedoświadczone oko nie wydaje się być dokładnie tego samego rodzaju, co ta, która rośnie dziko w lasach w Lotti lub Laboni w dystrykcie Opari w prowincji Mongalla w Sudanie. Zebrałem kilka primarów kawy z niektórych drzew Geisha i są one wysyłane do Ciebie w nadziei, że twoi eksperci mogą być w stanie sklasyfikować typ.”
Widzisz? Nawet wtedy ta kawa była tajemnicza. Wcześniej w liście napisał też: „W przeszłości zawsze rozumiałem, że kawa w Geisha (uważana przez Abisyńczyków za najlepszą jakościowo) była uprawiana, ale ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu znalazłem całą kawę rosnącą dziko na ogromnym obszarze lasu deszczowego, pod cieniem ogromnych drzew różnych odmian afrykańskich…”
Dodatkowo, właśnie tam, w dokumentach CATIE z lat 50-tych – których kopie posiadają również Petersonowie – jest napisane „2722 – Arabica – Geisha”, tak jasne jak dzień jest długi. Ta historyczna pisownia może być jednak w rzeczywistości nieco błędna, prawdopodobnie z powodu wymowy i bariery językowej: Podczas gdy nie ma Góry Gejszy w Etiopii, jest miejsce o nazwie Gesha, zazwyczaj wymawiane bardziej jak GEH-shah niż GAY-shah.
Origination and Geography
Może myślisz, że to wydaje się wystarczająco proste i suche, oparte po prostu na pochodzeniu i geografii. To, co pochodzi z Don Pachi w Ameryce Środkowej, powinno być „Geisha”, ponieważ może pochodzić z regionu górskiego Gesha, ale może nie,” powiedziała Sara Gibson z Greater Goods Roasting Company. „Kawa uprawiana w Etiopii w pobliżu góry Gesha – która często jest mieszanką odmian heirloom – powinna być 'Gesha’. Konsumenci mogą nie chcieć lub nie potrzebować tego rozróżnienia, ale ja bym chciała!”
Roaster i instruktor Q-grader Candice Madison zgodziła się, mówiąc zwięźle: „’Gesha’ dla Afryki, 'Geisha’ dla Centrals”.
Jednakże, tutaj zaczyna się rub. „Palarnia kawy, dla której obecnie pracuję, sprowadza kawę 'Gesha’ z Kolumbii, ale sama roślina pochodzi z Afryki: nadal jest uważana za 'Gesha’ ze względu na to, skąd pochodzi” – powiedziała Alexandria Dancy, która współpracuje z Devoción. „Każda inna Geisha, z którą się zetknęłam, miała pochodzenie środkowoamerykańskie (np.: Panamska Geisha), ponieważ uważa się, że odmiana ta po prostu zaczęła rosnąć bez importu z innego miejsca”. (Możemy prowadzić całoroczną debatę na temat tego, czy jakakolwiek odmiana „po prostu zaczyna rosnąć”, ale o tym może innym razem.)
Dla Tima Hilla, szefa działu zaopatrzenia i palenia kawy w Counter Culture Coffee, jest to szczególnie interesujący temat – nie tylko ze względu na jego rozległe badania nad odmianami Arabiki z Etiopii, ale także głęboką i trwałą miłość do tego miejsca, jego języka i kultury.
„Jak nie ma zdefiniowanego tłumaczenia z Oromo lub Amharic do angielskiego, nie ma prawdziwej zdefiniowanej pisowni. Idealnie, to jest najbardziej fonetyczne pisowni mieć angielskich głośników powiedzieć słowo poprawnie,” Hill powiedział. „To powiedział, o ile słyszałem rodzimych użytkowników powiedzieć, to jest rzeczywiście gdzieś pośrodku tych dwóch. Większość badaczy w latach 30-tych do 2000 poza Etiopią pisało to 'Geisha,’ i dlatego znamy to jako takie. Większość badaczy i dokumentów z Etiopii, które widziałem, pisało ją „Gesha”. Jednak wiele przetłumaczonych na język angielski słów, które widziałem w odniesieniu do regionów, miejsc, nazw własnych itp, jest dość daleko od „najlepszej” pisowni fonetycznej.”
Podtekst Gejszy
Dodane do tego bałaganu, słowo „Gejsza”, jako że pochodzi z kontekstu innego niż kawa, niesie ze sobą bardzo specyficzny zestaw często błędnie rozumianych, źle interpretowanych i z pewnością niewłaściwie przywłaszczonych konotacji, które sprawiają, że przypadkowe podobieństwo słów jest niefortunne w najlepszym przypadku i głęboko niepokojące w najgorszym.
„Z jednej strony, fakt, że odziedziczyliśmy nazwę po prostu jest to, co jest, ale czy myślę, że początkowa grupa naprawdę nie pozycji Geisha jako ten jak sexy, seksualizowane, egzotyczne rzeczy,” powiedział pisarz Hanna Neuschwander. (Neuschwander jest menedżerem ds. komunikacji w World Coffee Research, ale wypowiedziała się pod warunkiem, że jej opinie zostaną przedstawione jako jej własne i niekoniecznie zatwierdzone przez WCR). „Niemożliwe jest, że nie brzmiało to jak dzwonek, i że nie wykorzystywali oni celowo potencjału, jaki miało to słowo, aby kojarzyć się z rzeczami, które kojarzą się ze słowem 'Gejsza’, czyli wyrafinowanymi, drogimi prostytutkami – to właśnie biali ludzie myślą, że 'Gejsza’ oznacza. To nie jest przypadkowe. Nie sądzę, aby stały za tym jakieś złe intencje, ale myślę, że teraz bardziej niż 10 czy 15 lat temu doceniamy fakt, że to wszystko ma znaczenie i odbija się w kulturze i ma konsekwencje.”
Niech nam się nie wydaje, że to nie odbija się, wystarczy spojrzeć na niektóre z głośnych określeń używanych ostatnio w odniesieniu do kawy Geisha (lub Gesha): Niedawno, na przykład, post na tej właśnie stronie internetowej donosił o rekordowej sprzedaży serii José Alfredo Gesha firmy Ninety Plus – która, co mylące, jest pisana jako „Gesha”, ale opisywana jako ” uczucia 'wielopłaszczyznowej inspiracji, erotycznego unerwienia, epifanii, możliwości’ i 'kobiecości'”, jak również po prostu, i raczej grubo, „koloru różowego.”
Zapowiedział Neuschwander o tendencji wielu z nas w branży do opisywania Geishy/Geshy w ten sposób: „Nie chcę się w to wczytywać bardziej niż jest, ale jest to stosunkowo proste i jasne, że kapitalizujesz na tym skojarzeniu z seksem, aby sprzedać swoją wymyślną kawę. W porządku, każdy wykorzystuje seks do sprzedaży rzeczy, ale myślę, że jesteśmy w takim momencie kulturowym, aby powiedzieć, 'Eh, może czasami nie jestem z tym w porządku.'”
„Mam przyjaciela, który jest z pochodzenia Japończykiem, który nie pracuje w branży kawowej, a który natknął się na kawę z etykietą 'Geisha’ w sklepie i był bardzo zdenerwowany pozornym utowarowieniem japońskiej kultury bez powodu”, powiedział Bailey Arnold z Gregorys Coffee. „Jeśli historia, której mnie nauczono, jest poprawna, piszemy 'Geisha’ po prostu ze względu na dźwiękowe podobieństwo do nazwy miejsca, z którego pochodzi (Gesha), z dodatkowym bonusem w postaci egzotyki jako punktu sprzedaży. Z tych powodów, skłaniam się ku 'Gesha’ zarówno w pisowni i lekkiej (prawdopodobnie) błędnej wymowy.”
Dr. Merry White, profesor antropologii żywności i autorka książki Coffee Life in Japan, powiedziała: „Jako specjalistka i pisarka zajmująca się japońską kulturą kawy, ja również uważam, że 'Geisha’ jest myląca i prowadzi do orientalistycznych opakowań (widziałam jedną torbę z 'Geishą’ ubraną w deshabille, a nie w to, co nosi prawdziwa geiko (gejsza z Kioto), więc mój głos to 'Gesha’.'”
(Przy okazji, kiedy szukasz Gesha w Wikipedii, pod nagłówkiem znajduje się notatka, która mówi: „Nie mylić z 'Geisha’.” Czy jesteś zdezorientowany? Ja jestem zdezorientowany.)
Marketing vs. Etymologia w dobrej wierze
Ponadto – jakby tego było mało, aby załamywać językowe ręce – jest fakt, że bez względu na to, które słowo zostanie użyte, bez względu na intencje, ktoś będzie się przymilał i zaoferuje poprawkę, a jeśli nie sądzicie, że to prawda, szybko przewińcie komentarze do każdego wpisu na blogu lub wpisu na Instagramie, który wspomina o odmianie, nawet przelotnie. Ta postawa have-to-be-right sprawia, że cały bałagan jeszcze bardziej mylące i elitarny do konsumentów, którzy szczerze po prostu chciał filiżankę naprawdę dobrej kawy. Czy to zbyt wiele, aby poprosić?
Jest jeszcze jedna kwestia w grze tutaj, zbyt – dobrze, są rzeczywiście około sto więcej problemów, ale miejsce jest ograniczone – który jest, czyim prawem jest do nazwy lub zmiany nazwy produktu do celów marketingowych, nawet jeśli to, co przyszedł z jest obraźliwe lub kłopotliwe?
W obecnej erze kawy specjalnej, która ma obsesję na punkcie identyfikowalności, co by było, gdyby importer lub palarnia odkryli specyficzną dla danego gospodarstwa microlot z miejsca o nazwie, powiedzmy, Finca Motherf$&@er? Jeśli twoim standardem jest identyfikacja farmy z nazwy, to czy masz również prawo do tego, aby jakość identyfikująca była bardziej „G”? Gdy rolnik uprawia i sprzedaje to, co w dobrej wierze uważa za odmianę zwaną Geisha – niezależnie od tego, skąd pochodzi, bez badań DNA – czy importer lub palarnia powinni sprzedawać to jako Gesha, bez względu na powód?
David Perreira z Yellow Brick Coffee proponuje ostatnią myśl: „Wyraźnie przeplata się tu trochę filozofii i lingwistyki. Jeśli wiemy, że dana odmiana przebyła drogę, którą rzeczywiście przebyła Gesha, i próbujemy nadać jej jedną nazwę, czy negujemy jej etymologię? „Czy próbujemy uniemożliwić jej ewolucję? Z drugiej strony, jeśli wiemy, że odmiana jest taka sama bez względu na to, gdzie jest uprawiana i jak się ją pisze lub wymawia, ten sam produkt można nazwać wieloma rzeczami i niekoniecznie musimy wybierać tylko jedną.”
Więc… co wybierasz? Czy kawa o jakiejkolwiek innej nazwie smakuje tak kwiatowo, tak czarująco i, tak, tak słodko?
Meister
Meister jest zarówno długoletnim profesjonalistą w dziedzinie kawy, jak i długoletnim dziennikarzem. Pracuje dla Cafe Imports w Minneapolis i jest autorką książki New York City Coffee: A Caffeinated History (The History Press 2017).
Tagi: Alexandria Dancy, Bailey Arnold, Best of Panama, Candice Madison, CATIE, Coffee Life in Japan, Costa Rica, Counter Culture Coffee, odmiany, David Perreira, Devocion, Don Pachi, Ethiopia, Geisha, Gesha, Greater Goods Roasting, Gregory’s Coffee, Hacienda La Esmeralda, Hanna Neuschwander, Merry White, Panama, Rachel Peterson, Sara Gibson, Tim Hill, odmiany, Yellow Brick Coffee
.
Leave a Reply