Google odesłał wszystkich do domu. Obok, wszyscy nadal są w biurze
Już od jakiegoś czasu jesteś w swojej sypialni.
Stworzyłeś prowizoryczne miejsce do pracy i przeniosłeś tam swój rower i kilka nadmiarowych trampek.
Teraz spędzasz dni tak jak zawsze, wpatrując się w swój komputer ze słuchawkami na uszach. Z wyjątkiem tego, że teraz masz okazjonalną szansę, aby zajrzeć do sypialni kogoś innego i zobaczyć, jak zorganizowali swoje miejsce pracy.
Odkąd zaczęła się pandemia, nastąpiła akceptacja tego, że praca w domu jest teraz rzeczą i może stać się rzeczą stałą. Przynajmniej jeśli chodzi o firmy technologiczne.
Nie wszędzie tak jest.
Do rozważań nad znaczeniem wszystkiego skłonił mnie obraz zamieszczony na Twitterze przez Yusaku Arai.
Przedstawia on dwa wieżowce wieczorem.
Po prawej stronie znajduje się budynek Google w Shibuya, Tokio. To jest, jak wielu może się spodziewać, ciemne. Firma kazała pracownikom pracować w domu. Nie spodziewa się ich powrotu do lipca przyszłego roku.
Jednakże w wieżowcu Shibuya, znajdującym się tuż obok, światła palą się na każdym piętrze.
Czy jest to dom tajnych późnonocnych tokijskich rave’ów? Czy to wysoki, kuszący hotel miłości dla pracowników biurowych, którzy nie lubią oddalać się zbytnio od swojej pierwszej miłości?
Cóż, to jest Shibuya Scramble Square Building. Ma 47 pięter i jest domem dla, między innymi, firmy CyberAgent zajmującej się reklamą cyfrową oraz sieci społecznościowej Mixi.
Jestem wdzięczny SoraNews 24 za wyjaśnienie tego krzepiącego zestawienia.
Powiedział on, że japoński sposób prowadzenia biznesu, taki, który faworyzuje spotkania twarzą w twarz i harmonię grupową ponad loty ego, nie jest łatwy do wpatrywania się w ekran i zastanawiania się, co ktoś ma na sobie pod szyją.
Innym czynnikiem, mówi publikacja, jest to, że wielu pracowników używa osobistych pieczęci do uwierzytelniania i podpisywania dokumentów.
Można wywnioskować, że DocuSign znacznie ułatwiłby to zadanie. Mógłby nawet odwzorować wzory poszczególnych pieczęci.
Nawet rząd japoński oświadczył w lipcu, że chce, aby co najmniej 70% pracowników pracowało w domu. W tym samym miesiącu badanie wykazało, że 42% japońskich firm w ogóle nie wprowadziło nakazu pracy w domu.
Zaledwie 31% respondentów stwierdziło, że nie musi iść do biura.
Znaczącym czynnikiem, oczywiście, jest to, że Japonia nie ucierpiała z powodu koronawirusa w taki sam sposób jak wiele innych krajów. W momencie pisania tego tekstu, kraj zniósł nieco ponad 100,000 przypadków i prawie 1,800 zgonów.
To z populacji 127 milionów. USA ma 9,7 miliona przypadków i 235,000 zgonów z populacji 328 milionów. (Co dziwne, Japonia jest raczej bliżej Chin.)
Nie jest jasne, czy którakolwiek z firm spalających wieczorny olej w budynku Shibuya Scramble Square to firmy technologiczne, ale jest tam wiele świateł świecących w górę.
Wirus z pewnością spowodował, że każda firma w każdym kraju przynajmniej rozważyła, czy ich sposoby pracy są najbardziej produktywne.
Jestem pewien, że jakaś błyskotliwa iskra techniki gdzieś już tworzy algorytm, który powie firmom, jak daleko powinny się posunąć w pracy z domu.
I ile pieniędzy firmy zaoszczędzą.
.
Leave a Reply