Dlaczego tak trudno jest zdobyć innych przyjaciół gejów?
Przed naszą pierwszą – i ostatnią – randką, Francuz, z którym rozmawiałem przez ostatnie 48 godzin, zaoferował mi kilka pocieszających słów, aby uspokoić moje nerwy.
„Przynajmniej”, zapewnił, „nadal możemy być przyjaciółmi.”
Prawdopodobnie chciał dobrze, ale ta marna obietnica uświadomiła mi, że już jestem w tarapatach. To znaczy, kto używa „najmniej” i „przyjaciel” w tym samym zdaniu, tak jakby zdobycie kogoś, z kim można spędzać czas w sposób nieseksualny, było jakąś żałosną nagrodą pocieszenia?
Niestety, nie jest on osamotniony w tym założeniu.
W mojej sypialni mam dziennik za dziennikiem wypełniony stronami tęsknoty za ludźmi, którzy zniknęli, nigdy nie wracając, aby wrócić lub przynajmniej wyjaśnić, dlaczego odeszli. (Na jego korzyść przemawia fakt, że przynajmniej Francuz był na tyle szczery, by dać mi do zrozumienia, że „nie jesteś tym jedynym dla mnie”). Moje słowa dla wszystkich innych brzmiały jak złamane serce, mimo że zostały napisane ku pamięci gejów, których nigdy nawet nie pocałowałem.
Spędziłem całe moje dorosłe życie, próbując zaprzyjaźnić się z innymi gejami, tylko po to, by poczuć się tak samo samotnym i wyrzutkiem, jak wtedy, gdy byłem książkowym trzynastolatkiem w wiejskiej szkole średniej z obsesją na punkcie sportu. Nikt nie lubi być odrzucony, ale z pewnością jest to trudniejsze, kiedy drzwi zamyka ktoś, kto obiecał ci, że nie jest osądzający i szczyci się tym, że ucieka od dokuczliwych, płytkich stereotypów, które od dawna nękają społeczność gejowską i w pewnym stopniu są przez nią utrwalane. Na wypadek, gdybyś nigdy wcześniej nie korzystał z aplikacji lub serwisu randkowego, pozwól, że podam ci kilka przykładów: „Masc4Masc”, „No fems”, „No Asians”, lub „Gym-fit looking for same”. Prymitywne i dyskryminujące jak te rodzaje samoopisów są, przynajmniej wiem na czym stoję. Milion mil od siebie bez chęci zbliżenia się, dziękuję.
Przez długi czas wierzyłem, że to tylko ja byłem w tym kłopotliwym położeniu, i że moją największą porażką był mój wygląd. Jeśli wierzyć Instagramowi, przyjaźń gejowska to głównie umięśnieni, opaleni mężczyźni uśmiechający się topless na plaży lub w klubie otoczeni zbroją z hashtagów. Pomyślałem, że to wyjaśnia moje zmagania. Jestem nieśmiały, brzydki i jestem weganinem, a wszystkie te cechy stanowią poważne zagrożenie dla każdego, kto chce zdobyć polubienia w stylu #gaycute #gayhunk #gayhot. Poruszanie się po tym wyświechtanym świecie w tym nędznym ciele sprawiało, że czułem się jakbym był bezwartościowy; ale poruszanie się w bardziej intelektualnych tłumach wciąż sprawiało, że czułem, że mój mózg i myśli nic nie znaczą tak długo, jak mam tę samą obraźliwą twarz.
Według doradcy LGBT Clintona Powera, w rzeczywistości jest wielu gejów, którzy mają trudności z nawiązywaniem przyjaźni i cierpią z powodu „głębokiej samotności i izolacji”. Niestety, te uczucia rozpaczy nie są ograniczone do tych, którzy są zamknięci w szafie lub w odległych miejscach.
„Istnieje ogromna dyskryminacja i osąd w samej społeczności gejowskiej. Jest to smutna rzeczywistość, ponieważ wielu gejów dorastało będąc zastraszanymi i dyskryminowanymi w jakiś sposób”, mówi Clinton.
„Istnieje silna presja kulturowa, aby mieć umięśnione ciało gimnastyczne i nie pasowanie do tego stereotypu może prowadzić do uczucia wstydu i nienawiści do samego siebie dla niektórych mężczyzn. W rzeczywistości wielu „gejów typu A” (dobrze wyglądających i sprawnych fizycznie mężczyzn) ma tendencję do tworzenia kliki z podobnymi sobie mężczyznami i wyklucza mężczyzn, którzy nie pasują do ich typu fizycznego.”
Leave a Reply