An Honest Glossier Review
Jako wieloletnia czytelniczka Into the Gloss (fanka z górnej półki na całe życie!), byłam zachwycona, kiedy uruchomili swoją wewnętrzną linię kosmetyków Glossier. Długo zwlekałam z zakupem Phase 1 i Phase 2 dla siebie (wiem, totalnie spóźniona na imprezę), ale jestem podekscytowana, bo czuję się w 100% gotowa, aby dać szczerą recenzję Glossier. Jestem super lojalną klientką Sephory (wstyd się przyznać, ale jestem VIB Rouge) i zawsze lubię wypróbowywać kosmetyki przed zakupem, ale dla Glossiera zrobiłam wyjątek od reguły. Może to przez marketing albo super słodkie opakowanie, ale wiedziałam, że muszę wypróbować je na własnej skórze. Jedną z rzeczy, którą zauważyłam robiąc research przed zakupem, było to, jak ciężko było mi znaleźć szczere recenzje. Blogerzy i YouTuberzy wydawali się dawać pochlebne recenzje, ale rzeczywista strona nie ma sekcji dla opinii klientów.
Yep – nawet pudełko, w którym znajdują się produkty jest urocze.
Po latach używania ich produktów, pomyślałam, że zrobię moją własną HONEST recenzję produktów Glossier i przekonam Was, czy produkty są warte zakupu.
Faza 1:
Mottem Glossier jest najpierw skóra, potem makijaż. Faza 1 składa się z 4 produktów do makijażu, które przygotowują skórę na makijaż (lub w ogóle bez makijażu, jeśli jesteś na tyle błogosławiona, aby nie nosić żadnego!)
Milky Jelly Cleanser –
Mój osobisty ulubiony produkt w zestawie Fazy 1. Uwielbiam galaretowatą konsystencję/ teksturę i subtelny różany zapach. Mam nieco wrażliwą skórę i nie miałam żadnych problemów z tym produktem. Używam go do usuwania wszelkich śladów makijażu bez żadnych podrażnień. Mam już kilka produktów oczyszczających, które uwielbiam i używam. Jednak ten na stałe zagościł w mojej rotacji. Przeszłam już przez 5+ butelek i mam go również w rozmiarze podróżnym.
Butelka wystarcza mi na prawie 6 miesięcy. I zachować dodatkowe w torbie w moim samochodzie i używać go po siłowni i przed pójściem do łóżka. If I need a little extra exfoliation or deep cleaning for my skin, I add a powder exfoliant.
Priming Moisturizer –
I think this moisturizer is a nice compliment to the cleanser. Nie jest on wystarczająco gęsty ani nawilżający na noc lub kiedy moja skóra potrzebuje dodatkowego zastrzyku energii, ale lubię go na dzień i mam wrażenie, że dzięki niemu moja skóra stała się bardziej miękka i pulchna. Jeśli nakładam na nią makijaż, wydaje się, że również gładko się na niej układa. Thumbs up for this product, but I haven’t repurchased.
Balm Dotcom –
Honestly, I’m not sure how much better this is than using vaseline or Aquaphor, but I do really like it. Jestem pewna, że jeszcze bardziej spodobałaby mi się wersja kokosowa. Jest to solidny balsam do ust, ale za tę cenę prawdopodobnie będę się trzymać mojego zwykłego balsamu z drogerii.
Perfecting Skin Tint –
Prawdopodobnie najcieńszy podkład, jaki posiadam. Jest o wiele bardziej wodnisty niż jakikolwiek przyciemniany krem nawilżający, który kiedykolwiek wypróbowałam – może mogłam uciec z tak lekkim podkładem, kiedy byłam w liceum? Używam odcienia „dark” i nie widzę zbyt dużej różnicy w wyglądzie mojej skóry, ale myślę, że jeśli nałożysz go na skórę, wygładzi drobne niedoskonałości. Jeśli szukasz gładszego i bardziej nieskazitelnego krycia, to ja bym się na niego nie zdecydowała. Prawdę mówiąc, myślę, że jest on najlepszy dla osób, które mają już prawie idealną skórę.
Faza 2:
Po zagruntowaniu skóry fazą 1, nadszedł czas na fazę 2. Ogólnie rzecz biorąc, produkty Glossier są przeznaczone dla minimalistek w makijażu. Mogą nie być najlepsze, jeśli chcesz uzyskać efekt „full-on glam face”, ale jeśli szukasz naturalnego wyglądu „I woke up like this” lub po prostu próbujesz podkreślić swoje naturalne piękno, mogą stać się Twoimi nowymi ulubionymi produktami.
Boy Brow –
Ten produkt jest ZŁOTY. Mój nowy produkt do brwi. Używam odcienia „brown”, mimo że mam bardzo ciemne brwi. Jest to zdecydowanie najlepsza maskara do brwi, jaką kiedykolwiek próbowałam. Chcę przechowywać te rzeczy w przypadku, gdy kiedykolwiek zostanie wycofany z produkcji, czego nie widzę, ponieważ wszyscy wydają się go kochać. To fluffs up i zagęszcza brwi i utrzymuje je w miejscu przez cały. dzień. długo. (Update: I’m on my 10th tube and still loving it).
Stretch Concealer –
Not the biggest fan of concealer but this formula is extremely buildable and doesn’t seem to crease as the day goes on. Mam go w odcieniu „medium”, ale żałuję, że nie kupiłam ciemniejszego odcienia. Funkcjonuje on trochę jako rozświetlacz, ponieważ odcień jest nieco jaśniejszy niż wolałabym dla moich cieni pod oczami.
Generation G –
Prawdopodobnie jedyna wpadka spośród wszystkich produktów, które testowałam. Tubka wydaje się mała jak na tę cenę, produkt jest nieco wysuszający, a odcień, który kupiłam, „Like”, ma być odcieniem „your lips but better”, podczas gdy w rzeczywistości nie widać go zbytnio, chyba że użyję kilku warstw. Może dziewczyny o jaśniejszej skórze będą miały więcej szczęścia? Po przetestowaniu wszystkich produktów z Fazy 1 i Fazy 2, mogę powiedzieć, że jest kilka produktów, które na stałe zagoszczą w mojej kosmetyczce. Moimi faworytami są mleczna galaretka oczyszczająca i boy brow (jak mawiają blogerki urodowe, „status świętego graala”), uwielbiam również podkład nawilżający. W tej 100% szczerej recenzji Glossier reszta produktów również dostaje solidne kciuki w górę, ale jeśli nie chcesz kupować pełnych zestawów, polecam przede wszystkim mleczną galaretkę oczyszczającą i boy brow.
Uaktualnienie: odkąd napisałam moją oryginalną recenzję, Glossier wprowadził kilka nowych produktów, a ja również zdobyłam kilka innych produktów, których jeszcze nie próbowałam.
Priming Moisturizer Rich –
Krótko po tym, jak napisałam ten post na blogu, Glossier wprowadził swoją formułę Priming Moisturizer „Rich”. Ponieważ mam bardziej suchą skórę, kupiłam go od razu i jest to jeden z lepszych produktów Glossier IMO. Naprawdę uwielbiam to, jak bardzo jest nawilżający i nie miałam żadnych problemów z jego stosowaniem na mojej suchej/wrażliwej skórze. Naprawdę uważam, że jest to świetny produkt nawilżający za tę cenę i od tamtej pory kupiłam go ponownie – kocham go o wiele bardziej niż oryginalny Priming Moisturizer.
Filtr przeciwsłoneczny –
Początek Invisible Shield SPF 35 nadszedł w samą porę na lato (chociaż tak naprawdę powinnaś nosić filtr przeciwsłoneczny przez cały rok!). Niestety nie do końca sprawdził się na mojej skórze, galaretowata konsystencja i zapach zdawały się podrażniać moją twarz i skończyło się na tym, że na mojej twarzy pojawiły się nierówności. Jeśli jesteś początkującą użytkowniczką SPF, warto spróbować, ale mam wrażenie, że za tę cenę (to tylko 1 oz. butelka) są równie dobre, jeśli nie lepsze filtry przeciwsłoneczne. Zamierzam dać mu kolejny strzał i dam wam znać, jeśli wyniki są lepsze.
Haloscope –
Nie spodziewałem się, że pokocham to prawie tak bardzo, jak ja. Jeśli szukasz tego „oświetlonego od wewnątrz blasku” ten produkt dostarcza! Uwielbiam łatwość, z jaką ten produkt się nakłada. Jeśli nałożysz go pędzlem na skórę, nie jest zbyt ciężki, wystarczy palec, aby go rozprowadzić. Jest w zasadzie niezawodny, łatwy do nałożenia, jeśli chcesz uzyskać nieco więcej blasku i super subtelny. Niektórzy mogą powiedzieć, że zbyt subtelny, ale ja mówię nie! Oszukałam wszystkich moich współpracowników i przyjaciół z tym rozświetlaczem. Przestałam nawet używać mojej ukochanej Becca. Który teraz wygląda TOO shimmery w porównaniu do wersji Glossier. Mam wszystkie trzy odcienie, ale jeszcze nie znalazłam najlepszego przeznaczenia dla TOPAZ (brązowy odcień, który spodziewałam się pokochać). Na co dzień używam na zmianę Quartz i Moonstone i po prostu absolutnie je uwielbiam.
Cloud Paint –
Nie jestem największą fanką różu do policzków, ale te żelowe są łatwe w użyciu (nakładam je po prostu palcami) i niezwykle trwałe. Rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie mogą je pokochać, ale na mojej skórze po prostu nie działały tak dobrze, jakbym tego chciała. Haze i Puff były dla mnie zbyt różowe, a Beam wydawał mi się zbyt pomarańczowy. Podobał mi się Dusk (bardziej w odcieniu mauve?), ale ogólnie rzecz biorąc dla mnie jest to strzał w dziesiątkę. Jeśli kochasz rumieniec chociaż, to może być warto spróbować!
Rozwiązanie –
So szczęśliwy Glossier wyszedł z exfoliant!!! Ten jeden wydaje się być coraz rave opinie. Głównie ze względu na trzy aktywne kwasy w produkcie, które twierdzą, że pomagają wygładzić skórę, oczyścić trądzik i zminimalizować pory. Naprawdę uwielbiam go jako codzienny, delikatny środek złuszczający. Nie jest tak silny jak inne domowe peelingi lub kwasy na rynku, ale myślę, że jest fantastycznym wstępem do AHAs/BHas. Jednakże, jeśli szukasz dobrego proszku oczyszczającego lub złuszczającego, szczerze myślę, że każdy z tych proszków oczyszczających działa tak samo dobrze.
Lash Slick –
Jestem trochę na ogrodzeniu o Glossier nowy tusz do rzęs. Z jednej strony, jest idealny do „I woke up like this” look – bierze twoje rzęsy i sprawia, że są trochę lepsze. Z drugiej strony, kiedy używam mascary, chcę DRAMY. Myślę, że ten produkt działa dobrze, ale to po prostu nie jest to, czego szukam, kiedy kupuję tusz do rzęs. Jeśli masz już cudowne, gęste rzęsy, warto go wypróbować – ja naprawdę uwielbiam jego formułę! Ja osobiście potrzebuję po prostu odrobiny oomph. Albo przedłużenia rzęs ; ).
Nie muszę chyba dodawać, że się nawróciłam i jestem teraz oddaną fanką Glossier. Robię to punkt, aby spróbować każdy nowy produkt, gdy uruchamiają i nadal odkupić moje ulubione. Glossier dostaje ode mnie solidne TAK każdego dnia.
xx, Amy
PS: tutaj masz 10% zniżki na swoje pierwsze zamówienie : )
Dla więcej postów o urodzie zobacz: Przegląd wszystkich najlepszych produktów Bali Body, co się stało, kiedy usunęłam moje przedłużanie rzęs & dlaczego powinnaś szczotkować swoje usta.
SaveSave
SaveSave
SaveSave
SaveSave
SaveSave
.
Leave a Reply